Subscribe RSS
Orzę lis 17

Dusza smutna, serce drga,
czemu smutna jest ta gra.
Ręce bolą od pisania, grzbiet napięty,
włos na głowie w kok upięty.
Mózg pracuje na dwie zmiany,
uciech też za mało mamy.
Powiedz miły redaktorze,
czemu ja tak ciężko „orzę”.
Mąż już chodzi jak ta ćma,
smutna jest ta dola ma.
Piesek biega przygaszony,
czas mi wybrać się na łowy.
Kotek ziewnął przeraźliwie,
jakoś nudno na tej niwie.
Trzeba zebrać się do kupy,
i wyjechać na zakupy.
Potem raźno pójść do kina,
i popcornu zjeść pół kilo.
A jak wyobraźni starczy
to zahaczyć o cyrk jak z baśni.
Do opery też się wybrać
i po prostu się „odchamić” .
a nie programami TV-i karmić.
Oj, radochy będzie dużo,
ruchu też nam nie zabraknie.
A kiedy się już zmęczymy
o kozetce zamarzymy.
„Dowleczemy” się do domu,
i się na niej położymy.
Najpierw spać będziemy godnie,
rozłożymy się wygodnie.
A gdy słonko już się wyśpi,
pozbieramy nasze myśli.
Wszystko od nowa zaczniemy,
na zło nie pozostaniemy niemi.
Inaczej spojrzymy na nasz świat.
Na kota, psa, na siostrę, brata
i zgodnie stwierdzimy:
Oj, fajna ta niedola nasza!

Kategoria: Wiersze
Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Mozesz zostawić odpowiedź lub trackback ze swojej własnej strony.
 Dodaj Komentarz » Zaloguj się