Rozmyję się jak obraz
akwarelami malowany
O nic nie będę pytać
Utonę w nieba błękicie
Ukradkiem będę spoglądać
czy twoje serce tętni życiem
Kategoria: Wiersze
| Dodaj komentarz
Archiwum dla Lipiec, 2018
Rozmyję się jak obraz
akwarelami malowany
O nic nie będę pytać
Utonę w nieba błękicie
Ukradkiem będę spoglądać
czy twoje serce tętni życiem
Ta lalka miała oczy szklane,
a usta miękkie, rubinowe.
Co rusz ciuchy nowe.
Buciki piękne, aksamitne,
na błyszczącej, wysokiej szpilce.
Włosy jak burza na oceanie,
same frykasy na śniadanie.
Wszystko miała, czego chciała,
tylko na wielki głód
.
.
.
.
.
.
MIŁOŚCI cierpiała.