Nie pozwól odejść marzeniom
Niech tęsknota zgubi drogę
Serce ogrzane słowem
wielkich cudów dokona
Nie pytaj dlaczego
Świat nagle zawirował
Pięknem swym oczarował
Zobaczysz to co ukryte było
a ciągle o Tobie śniło
Obok cichutko przycupnie
Nie pytaj dlaczego
Nie pozwól odejść…

Wejdź i spocznij przy mnie
przecież jeszcze masz czas.
Przytul z całych sił.
Dobrym słowem darz.

Bądź moją iskierką
i moim płomieniem.
Odpuść, rozgrzeszaj,
zamknij w ciepłych rękach.

Przegoń tęskne myśli,
ukryj na samym dnie.
Pokochaj bez pamięci,
na wszystkie nowe dni.

Wolna jak ptak,
który wzbił się do nieba.

Radosna jak sarenka,
mknąca po zielonych łąkach.

Zdrowa jak rzepa,
i tylko na przytulenie czekam…

Czekam na miłość maleńką wyśnioną
Na szczęście które znienacka zapuka
Na dzień radosny bez bólu i strachu
Czekam na uśmiech ciepły radosny
Na lekkie muśnięcie dłoni na włosach
Na bukiet czerwonych pachnących róż
Z Tobą chcę biegać po rannej rosie
Oglądać purpurowy zachód słońca
kiedy dzień powoli kładzie się do snu
Liczyć gwiazdy na granatowym niebie
nim zaśniemy mocno wtuleni w siebie

Na szerokie wody wypłynąłeś
I choć wiatr
niemiłosiernie żagle rwie
mocno trzymaj ster
Nie poddaj się
Życie to walka
przecież wiesz
ale żadna burza nie straszna
gdy serce wie
że gdzieś jest drugie
które wspiera Cię