Ukradkiem, cichutko podchodzę do Ciebie.
nie pomyśl kochanie, że jestem w potrzebie.
Chcę Ci darować mój uśmiech na śniadanie,
a Miłość będzie naszym głównym daniem.
O deserze też nie zapomniałam,
obsypię namiętnymi pocałunkami,
od czubka głowy, przez serce do stóp.
Uczta będzie nieziemska, po prostu będzie raj.
Strzelać będą szampany, rozsypane płatki róż.
a my wtuleni w siebie, śmiejąc się do rozpuku,
zapomnimy o całym świecie, poznamy ciała głód.
Kategoria: Wiersze
| Dodaj komentarz