Zaprowadź mnie tam,
gdzie nikt nie chce.
Pokaż mi to,
o czym nie śniłam.
Pomóż zrozumieć,
co jest najważniejsze.
Odgoń złe myśli,
które mózg świdrują.
Wskaż drogę,po której
pójdę bezpiecznie…
Archiwum dla 2017
Gdy dusza płacze,
Niebo się smuci.
Gorzka łza pali jak ogień.
Nic nie widzisz.
Nawet tego, że inni też płaczą.
Życie gna do przodu.
Za czym gonisz człowieku.
Przystań, weź głęboki oddech.
Zapamiętaj najważniejsze
jest tu i teraz.
Nic innego nie ma znaczenia.
Przytul, ogrzej, daj nadzieję,
na lepsze jutro,
bo nigdy sobie nie wybaczysz,
że tego nie zrobiłaś, zrobiłeś….
Przepraszam, że żyję.
Przepraszam, że tyję.
Przepraszam, że szlocham.
Przepraszam, że kocham.
Przepraszam, że układanki piszę.
Przepraszam, że punkty liczę.
Przepraszam, że „plamę” dałam.
Przepraszam, że nie słuchałam.
Przepraszam, że się uniosłam.
Przepraszam, że tam poszłam.
Przepraszam, za wszystko,
co, źle i nie tak wyszło.
Przepraszam, też Admina,
że czasem zwycięża adrenalina*.
A teraz proszę o wybaczenie,
i „tego i owego” zapomnienie.
Cios między oczy.
Z trudem się podnosisz.
Patrzysz niewidzącym wzrokiem.
Wokół pustka, znikąd pomocy.
Lejesz gorzkie łzy.
Spoglądasz w pogodne niebo.
Boże daj iskrę nadziei,
że wszystko się odmieni.
Pomóż uwierzyć,
że jeszcze zaświeci słońce,
że znowu zobaczy
kwiaty na łące.
Daj myślom odpocznienie,
wzrok trzeźwo patrzący.
Daj siły na jutro…
Chyli się dzień ku zachodowi.
Słoneczko zgasło, już poszło spać.
Księżyc ukradkiem zajął miejsce.
Chce poswawolić, to tu, to tam.
Gwiazdy rozpuszczą swoje wici.
Rozbłyśnie niebo tysiącem barw.
Obłoczki jasne otulą wszystko,
zza rogu wyjdzie mały wóz.
Zgasną światła w naszych domach.
Poduszka ciepła tuli do snu.
Ucichnie gwar na głośnych uliczkach.
Dobranoc szumi cichutko las.
Zwierzęta dawno zamknęły oczy,
i tylko sowa trzyma straż.
Dobranoc świecie, spokojnie spij.
Jutro na nowo zbudzi się dzień.