Serce zamarło, ciało zastygło,
dusza do Boga poleciała.
Ciało jeszcze do życia się rwało,
ale ciężaru choroby nie wytrzymało.
Wszystko się wypełniło ,
aby Bogu było miło.
Ale co z tymi,
którzy tu na ziemi zostali.
Kto ich utuli w żalu?
Pan Bóg o wszystkich pamięta.
Do pomocy zsyła Aniołów zastępy,
aby uchronić nas od wszelkich zamętów.
Gdy to zrozumiemy,
szybko na nogi staniemy.
O tych co z nami zostali,
mocno będziemy dbali.
A więc weźmy życie za bary,
abyśmy radość drugim dawali.
Druga wersja:
Serce stanęło. Ciało zastygło.
Życie się zatrzymało.
Wszystko się wypełniło,
aby Bogu było miło.
Ciało jeszcze do życia się rwało,
ale ciężaru choroby nie wytrzymało.
Dusza do Boga poleciała
i tam swych bliskich ujrzała.
Ale co z nami,
którzy tu, na tej ziemi zostali ?
Czy nas ktoś utuli w żalu ?
Tak, Panie Ty zawsze jesteś z nami,
i nigdy nie jesteśmy sami.
Do pomocy wysyłasz swoje Zastępy
i nie groźne nam żadne zamęty.
Gdy to zrozumiemy,
szybko na nogi staniemy.
Podszeptów złych ludzi nie słuchaj,
a towarzyszką niech będzie skrucha.
O tych, co z nami tu ziemi zostali,
mocno będziemy dbali.
Każdy z nas potrzebuje miłości
i w sercu drugiego chce gościć.
A więc mocno życie za bary weźmy
i pociechę innym nieśmy.
Sursum corda !
Do zobaczenia w raju!