Subscribe RSS
Zamyślenie… gru 06

Leżę i liczę gwiazdy na niebie.
Myślę nad ludźmi w wielkiej potrzebie.
O ludziach zmęczonych nadmiarem pracy.

Zabiegani,znerwicowani,
z sercem pełnym obawy,
o zwykłe człowiecze sprawy.

Schorowani, słaniający się na nogach,
odpoczywają w rozgrzebanych barłogach.

Smutny obraz współczesnego człowieka,
który na ratunek nie wiadomo skąd czeka.

Samotny, rozgoryczony, udręczony,
zapomniał, że nigdy nie jest sam,
bo tam wysoko, wysoko, wysoko
czuwa nad nami Stwórca i Pan.

Do Niego wyciągnij ręce i proś o zmiłowanie,
a On prędzej, czy później odpowie na nie.

Kategoria: Wiersze
Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Mozesz zostawić odpowiedź lub trackback ze swojej własnej strony.
 Dodaj Komentarz » Zaloguj się