Wszyscy czekamy na szczyptę mrozu,
na lecące z nieba płatki śniegu,
na reniferki z saniami,
wypełnione marzeniami,

i na malutką Dziecinę,
która rozświetli ziemskie mroki,
i pokaże w pełni życia uroki.

Na radość, ciepłe spotkania,
na uśmiech, przytulenie.
Na Pasterkę późną nocą, dobre myśli,
które nam żywot osłodzą.

Niech się dzieje, niech miłość
potężna z niebios się leje.

Od morza do Tatr szumi radośnie wiatr.
O miłości spełnionej,
Twojej dobroci nieskończonej.
Nadziei, która co dnia przychodzi,
i człowieka nigdy nie zawodzi.

O rękach wyciągniętych do pomocy,
nawet gdy nikt nie prosi.
O ciepłym uśmiechu dającym siły,
by dalej dzielnie, spokojnie iść,

chociaż chwiejesz się jak spadający
z drzewa jesienny, zagubiony liść.
Śpiewaj wietrze, z nami bądź,
złe myśli do niebytu strąć.

Od morza do Tatr szumi radośnie wiatr,
dla tych co zwątpili, na drogach pogubili,
i myślą, że wszystko już przeżyli…

Czas, a cóż to jest czas,
gdy wokoło drzewa, las.
Niebo cieszy, wszystko śpiewa,
muzyka życia rozbrzmiewa.

Ciało tańczy w rytm czardasza,
ta godzina będzie nasza.
Zamknij oczy, otwórz serce,
splećmy mocno nasze ręce.

Niech czas płynie, cóż w tym złego,
tylko miłości, czułości potrzeba.
Widzieć niedolę, podnieść leżącego,
i dać nadzieję na coś lepszego.

Rozmarzył się słowik i śpiewa,
ukryty w koronie drzewa.
O miłości, o kochanej,
on chce ciągle śpiewać dla niej.

Czuły dźwięk do serca wpływa,
całe ciało się rozpływa.
Jakże miłe to śpiewanie
dla jedynej, ukochanej.

Rzewnych dźwięków nigdy dość,
co to za wspaniały gość.
Śpiewaj, śpiewaj ptaszku mały,
wiesz, że jesteś doskonały.

Radość dajesz, ukojenie,
smutny byłby świat bez ciebie.
Jak szczęśliwa ta ptaszyna,
ta wybrana, ta jedyna…

Piszę do Ciebie krótki list,
że bez Ciebie zimno mi jest,
że oczy mam pełne łez,
i bez Ciebie smutno mi jest.

Życie bez Ciebie sensu nie ma,
z każdego kąta tęsknota wyziera.
Barwy straciły swoje kolory,
szarość pokryła moje myśli.

Na próżno szukam Twoich dłoni,
oczu błyszczących, przytulenia.
Bezwiednie szukam Twojego tchnienia.
Odjechałeś, Ciebie po prostu
przy mnie nie ma.