Subscribe RSS
Hydra lis 27

I podniosła swe łby hydra przebrzydła.
Mgła gęsta wszystko, zakryła, spowiła.
Wiatr zawył, jak by zły pies zaskowyczał.
Czarne, ponure chmury na niebiosach ,
ostra błyskawica przecięła, rozdarła.

Słońce zawirowało, twarz schowało.
Krwawy księżyc na czarną ziemię spojrzał,
i niczego dobrego już nie dojrzał.
Gwiazdy tego dnia nie zaświeciły.
Oby się tylko złe sny nie ziściły.

Już wiara z miłością zwarły szyki,
pełne nadziei podniosły okrzyki.
Sędzia sprawiedliwy przyjdzie w chwale.
I pomści wszystko co było zuchwałe.

Kategoria: Wiersze
Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Mozesz zostawić odpowiedź lub trackback ze swojej własnej strony.
 Dodaj Komentarz » Zaloguj się