Subscribe RSS
Zło… lut 06

Niech biją pioruny,
niech dzwonią na trwogę,
Powoli szykują wielką pożogę.

Rozszalał się wicher,
morze wzburzone,
zło czyha znienacka obudzone.

Ogarnia wszystko duszę i ciało,
ale mu ciągle mało i mało.
Głazy przemówią, niebo zastygnie,

kamień na kamieniu nie pozostanie.
Zostanie rozpacz, i głośne łkanie.
Widziałam Anioła z czarnymi skrzydłami,

siedział skulony aż do ziemi,
zastanawiał się, czy przyjdzie
MIŁOŚĆ, i straszny los odmieni.

Kategoria: Wiersze
Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Mozesz zostawić odpowiedź lub trackback ze swojej własnej strony.
 Dodaj Komentarz » Zaloguj się