Subscribe RSS
Skok w marzenia… lut 08

Łypnął spode łba na góry wysokie,
pomyślał, szybko przeskoczę je,
przecież to było moje marzenie,
najwyższa pora na spełnienie.

Długo nie myślał, ręce rozłożył,
i już do skoku szykuje się.
Nagle słoneczko wyszło zza góry,
ciepłe promyki do niego śle.

Już się w promieniach słońca grzeje,
pięknem niziny się napawa,
a w sercu rośnie wielka obawa,
czy kiedyś spełni marzenie swoje,

i czy pragnienia dobre ma,
gdy w skromnej chatce
z wielką tęsknotą czeka
wierna, ukochana żona.

Kategoria: Wiersze
Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Mozesz zostawić odpowiedź lub trackback ze swojej własnej strony.
 Dodaj Komentarz » Zaloguj się